Reklama:





Zapraszamy:





Wanda






WALIGÓRA
_machnąwszy ręką._
Co nam tam po Niemcu!
WŁADYKA LATOŚ.
Ma wybierać, niech lepiej swojaka wybierze.
STANISŁAW
Tak, ale kogo ? Kogo ?
WŁADYKA LATOŚ.
To jej Lel podpowie.
STAROSTA ZIÓŁKO.
Oj tak, ten figlarz. — Teraz, choćmy na wieczerzę,
Zobaczmy jak ją przełkną biedni ci Niemcowie?
_Wychodzą._
AKT DRUGI.
_Przed zamkiem xiąięcym w Rudgardzie, na wyspie Rugji._ —_ W koło urwiste skały. W oddali widać morze. Na skalach siedzą w różnych postaciach wojownicy.
Jedni grają w kości, inni oglądają bronie, Rytygier oparty o skalę, patrzy na morze._
_ _
Scena I.
_Rytygier, Święłosław, Hakon, Godfryd. Olaf, Teobald i inni rycerze.
W głębi Giermkowie._
_ _
RYTYGIER.
Stoi w zatoce. Wszak i wy widzicie
Jak świeci rudel wycięty w kształt smoka?
_Do Świętosława._
I już go, mówisz, widziałeś o świcie?
ŚWIĘTOSŁAW.
Sen teraz pierzcha od mojego oka.
Xiężyc się jeszcze słaniał na zachodzie,
Kiedy wyszedłem, (aby spojrzeć w stronę
Mojej Karertcy...
) i oczy ztęsknione
Wodząc do koła, utkwiłem na wodzie.
Przy pierwszym brzasku żagiel bielał z morza.
Okręt, świecący jak od pełnej zbroi,
Z całych sił pędził w zatokę Podborza,
Aż stanął gdzie dotąd stoi.
RYTYGIER.
Przez bogi! Czemuż ich tu jeszcze niema?
Przez grom!
Kto widział własnemi oczyma
Ten cud piękności, kto niesie wswych rękach
Klejnot jej słowa, powinien mieć skrzydła.
HAKON
_odrzucając kości.
_
Wierzysz-że wszelkim wieściom o jej wdziękach?
Za wiele cudów słyszę o tej dziewic.
Wszystko przesada. Zamorskie mamidła.
RYTYGIER
_hamując się.
_
Wódz wasz nie mówi o tem czego niewie.
Sani ją widziałem.
HAKON.
Dawne przypomnienia!
Tyś był młodzianek, ona jeszcze dziecko.
Najpierwsza młodość jest wróżką zdradziecką,
Każdą kobietę w boginię nam zmienia.
RYTYGIER
_niecierpliwie._
Chcesz-że bym bronią ujmował się za nią?
HAKON
_dobywając oręża.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 Nastepna>>