Wanda
W tejże chwili przyszło mi na myśl czy Rytygier rzeczywiście nie pochodził z Rugji? W każdym razie, do dramatu można było wprowadzić podobne przypuszczenie.
Zapewne, "saga"
Polska w pieśni.
nie jest dowodem historycznym, ale dla poety i to jeszcze w tak odległych, czasach, wystarcza zupełnie.
Myśl ta uśmiechnęła mi się tem więcej, że wyprowadzając Rytygiera z Rugji, mogłam nadać mu poetyczny i awanturniczy charakter Normandzkich "Królów morza.
" Rugjanie, sąsiadujący z Normandami, mający jak oni ciągłą styczność z wodnym żywiołom, przejęli po wielkiej części ich bohatersko-korsarskie obyczaje; to też uchodzili za
ludzi najbitniejszych na południowem wybrzeżu morza Bałtyckiego.
Raz przyobleczony w tę postać, Rytygier mógł przedsiębrać najdalsze podróże, snować najśmielsze zamiary.
Mógł opowiadać, że w pierwszej młodości:
(str. 71)
Biesiadował u Greckich cesarzy,
.... i nad modremi wody
Południa, sypiał pod czarnym cyprysem.
Czemu nie?
Podobni mu "Królowie morza, " mali xiążątka północni, puszczali się na swoich łodziach o dziwokształtnych rudlach, dalej i zuchwałej niż ktokolwiek inny w owych czasach,
zabierali część Francyi, zdobywali Anglję, zakładali królestwa aż w Sycylji.
Zwykłą drogą tych najezdników bywały koryta rzek, po których, płynąc pod wodę, wkrawali się daleko w głąb' lądu. Tak Sekwana przyprowadziła ich niejednokrotnie do Paryża.
Wisła, nierównie im bliższa, musiała nieraz służyć za taki gościniec najazdu. Mógł więc i Rytygier z jej biegiem puścić się w głąb' Polski i dotrzeć aż do Chrobacji.
Ze zresztą nazwa "Krakowa" była dobrze znaną Rugjanom, na to mamy dowód w nazwie starożytnej wioski, która na tej wyspie leży właśnie pod samem Bergen, niedaleko Rudgardu, i do
dziś dnia nazywa się Krakowem.
Str. 67. w. 6. Scena I.
ŚWIĘTOSŁAW. Kiedy wyszedłem, aby spojrzeć w stronę Mojej Karency......
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 Nastepna>>