Reklama:





Zapraszamy:





Wanda






Ja tylko głosy kobiet słyszę w tym okrzyku.
STRAŻNIK PIERWSZY.
Teraz już i królowę spostrzegam na czele.
Nasi idą jak senni... Nieba! Co to znaczy?
Szyki naszych się łamią!
STRAŻNIK DRUGI.
Daj pokój rozpaczy
To musi być zasadzka, gdzie nieprzyjaciele
Zapędzą się i wpadną.
STRAŻNIK PIERWSZY.
Może! Lecz to mękąPatrzeć... Oh!
To już nadto podobne do trwogi!
Ten z żółtem piórem... Sztandar rzucił pod swe nogi,
I ucieka... To Hakon! Wołaniem i ręką
Wzywa drugich...
STRAŻNIK TRZECI.
Nikczemnik!
STRAŻNIK PIERWSZY.
Teraz, nieład wszędy..
Herto! Czyż nic nie widzisz? Zwyciężają Wendy!
ŚWIĘTOSŁAW.
Wendowie zwyciężają?
_Do Strażnika błagalnie.
_
Idźmy-ż tam, do wzgórzy!
STRAŻNIK DRUGI.
Pójdźmy z nim. — Nic nie widząc, trudno ustać dłużej.
_Wchodzą wszyscy na pagórek.
_
SWIĘTOSŁAW
_ze, szczytu pagórka wyciągając ręce._
Leć do zwycięztwa, wielka dziewico!
Wielka, bo wojną bronisz pokoju.
Niech się me oczy choć raz nasycą
Upokorzeniem ducha podboju!
STRAŻNIK TRZECI.
Ach, jakże szybka złego przykładu zaraza!
Rota Hakona pierzchła... wszystko się rozprzęże!
STRAŻNIK PIERWSZY.
Już się rozprzęga!... Biada! Ci Wendyjscy męże
Wkradają się w głąb naszych jakby klin z żelaza.
STRAŻNIK DRUGI.
Co mówisz nam o mężach?
Świecą im się zbroje,
Lecz włosy u nich długie, powłóczyste stroje,
To kobiety!
STRAŻNIK PIERWSZY.
Tak, teraz i ja widzę zbliska:
Same dziewy!
STRAŻNIK TRZECI.
Bezduszni!
Swe żony i córy
Na śmierć wysłać, a samym ukryć się za mury!
STRAŻNIK DRUGI.
Jeszcze wszystko odżyje, — nasz wódz wszędzie błyska.
STRAŻNIK TRZECI.
Gdzie on?
STRAŻNIK DRUGI.
Czyż tam nie widzisz jego czarnej zbroi?
Patrz, jak napędza hufce. — Teraz, wśrodku stoi, —
Wzniósł rękę, — musi mówić.
STRAŻNIK PIERWSZY.
Próżne wszystkie słowa!
Nasi nie nacierają — zaledwie się bronią...
STRAŻNIK TRZECI.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 Nastepna>>